NZOZ subsidiary Judym

На данный момент, всё очень нравиться. Пани на ресепшене очень приветливые и всегда выручают. Спасибо им большущее 🙏 Я от них в восторге. Все врачи, к которым нам приходилось обращаться, компетентные. Без проблем можно пройти обследование, сдать анализы, или получить направление к узким специалистам. Советую эту поликлинику.

Ja się zastanawiam, czemu tak niskie oceny.. Rejestracja na ten sam dzień, pani w rejestracji bardzo miła. Telefonicznie schodzi dłużej z kontaktem, ale dlatego, że tylko jedna osoba rejestruje osoby przychodzące osobiście i telefon. Byłam u kilku lekarzy i wszyscy sympatyczni i profesjonalni. Jest to pierwsza przychodnia, dzięki której nie "uciekam" na wizyty prywatne.

Dawno nie spotkałam tak sympatycznej Pani na recepcji. Bardzo duża chęć pomocy, nawet w ostatniej chwili.

mam tylko pozytywne emocje wywołał personel obsługi w klinice . Bardzo miła pani bardzo szybko wszystko załatwiła. Polecam wszystkim

Jestem bardzo zadowolony. Bez wcześniejszej rejestracji przyjęli mnie bezproblemowo. Wyglądałem dosyć mizernie, może dlatego. Tak czy siak 5 gwiazdek.

Bardzo przyjemnie pani..Ją jest zadowolona.

Mała i przyjemna przychodnia, dobrze że jest 👍

Bardzo mila obsługa, wszystko idzie szybko przyjemnie

Daje rade blisko i na temat pan doktor od maluszkow bardzo profesjonalny

Często jest problem z rejestracją w ten sam dzień, nawet jeśli człowiek ma wysoka gorączkę to odsylaja na Kutrzeby lub na Bieżanów gdzie tam też rejestracja graniczy z cudem. W dodatku pożal się Boże Pani doktor która pracuje w piątki, wredna kobieta nie mająca szacunku do nikogo. Mając nadzieję że zostanę przyjęta zostałam odesłana z kwitkiem do innej przychodni bo uznala ze nie przyjmie mnie już bo powylaczala komputery. Wychodzi 15 min przed czasem i ma w dupie czy ktoś jest z gorączką, czy ma angine. Radzę omijać tą Panią z daleka, bo wyjdziecie gorzej chorzy niż przyszliscie

Mocny PRL, problemy z terminami.

Parodia przychodni. W większości przypadków nie mają miejsc i odsyłają na całodobową "opiekę".
W praktyce pół lekarza na dzień, przez co możliwość rejestracji znikoma, a jeżeli już to tylko na miejscu i jeszcze w porze w której normalnie człowiek pracuje. Możliwość oddania materiału do badania jedynie w czwartek też w godzinach niedostępnych dla pracujących ludzi (gdy już się raz człowiek z pracy urwie do samego felczera, to jeszcze drugi raz do pobrania krwi).
Efekt jest taki, że od półtora tygodnia dostać z dzieckiem się nie da, a za badania i tak stówkę trzeba zostawić prywatnie.
Jakiś mało śmieszny żart to jest, a nie przychodnia.