PWAFC. Meble. Frankowski C.

Mable kuchenne po 3 miesiącach wyglądają jakby miały lata użytkowania za sobą: lakier odprysnął w kilkunastu miejscach gdzie nikt nie mógł dokonać tych uszkodzeń, front na zmywarce po miesiącu rozpulchnił się pomimo, że absolutnie nigdy nie otwieramy zmywarki w trakcie mycia, szuflady poopadały, drzwiczki szafki narożnej nie domykają się, listwy maskujące w szafkach poodklejały się. Meble w łazience również okazały się nie być odporne na wilgoć i to już po miesiącu! Fronty szuflad rozpulchniły się i odpadł częściowo fornir. Pan stolarz chyqba wiedział, że robi meble do łazienki? Dlaczego ich odpowiednio nie zabezpieczył? Kupne meble z Leroy Merlin były trwalsze! Pan nie solidny, nie słowny, nie terminowy.

Moje 3 grosze. Opieram się na opinii jako pracownika (krótkoterminowego) sprzed ładnych kilku lat. Raczej nic się nie zmieniło - pracowników traktuje jak niewolników, zakład pracy przypominał obóz w Auschwitz, zimno na "hali", że można było zamarznąć. Zero szacunku dla drugiego człowieka. Właściciel swoim image stara się pokazać profesjonalizm lecz nie do końcu mu to się udaje. Co do firmy - nie polecam.

Nie polecam! Pan nie wywiazuje się z umowy, zaczyna prace, nie kończy jej, pomimo tego, że otrzymał pełne wynagrodzenie. Od roku nie odbiera telefonu. Meble w lazience nie zostały w odpowiedni sposób zabezpieczone, niestety płyta spulchniona od wilgoci. Przestrzegam przed nawiązaniem współpracy z ta firmą!