Agroturystyka Eugeniusz Pilarczyk

miły, pogodny właściciel

cóż ... mam napisać o Panu Pilarczyku - starszy pogodny gość - dyskretny - mam nadzieję. Pokoje nie powalają na kolana ale cena naprawdę przystępna . Polecam dla mało wymagających gości.

Costa i spokój.

Pokoje ostatniej szansy ;) bez łazienki, warunki lata '90te. Jak stwierdzisz, że jeszcze się rozejrzysz to już nie ma powrotu bo właściciel "nie będzie dwa razy chodził" i się obraża ;)

Prywatność i szacunek poniżej dopuszczalnej normy, a oczekuję wyłącznie nie zadawania zbyt wielu pytań. Właściciel czuł się na tyle pewnie, żeby próbować samemu wchodzić do pokoju, niepokoił swoją obecnością, raczył nawet unieść się, że musiał czekać na nas choć nie ustalałam dokładnej godziny zjawienia się, jedynie estymowałam. Rozumiem, że starszy człowiek, ale zdecydowanie zniechęca. Bardziej on sam jest powodem pustek na swoim obiekcie niż miejsce, bo mimo, że troszkę zapuszczone i niezbyt czyste, da się wytrzymać, a bywa nawet przytulnie.
Cena zdecydowanie zawyżona do standardu (50zl od osoby).

Właściciel w rozmowie telefonicznej bardzo niesympatyczny, którego wypowiedzi - pomijając brak polskiej składni zdań - ocierały się wręcz o obrażanie klienta, który chciał zarezerwować nocleg. Nie wiem jak wyglądają warunki obiektu, więc ich nie oceniam - nie zaryzykowałem po kontakcie telefonicznym.

Bardzo nie uprzejmy właściciel, warunki jak w latach 90, ceny 55*os/noc troszeczkę dużo jak na ten standard.